NOBISCUM AD CAELUM…

Wstąpmy do Ogrodu Pana

 

Dzisiaj w Kościele Katolickim przeżywamy wspomnienie NMP z Góry Karmel. O pojawieniu się szkaplerza w pobożności karmelitańskiej powiedziała w rozmowie z Marią Rachel Cimińską, Iwona Wilk radna prowincjalna Krakowskiej Prowincji Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych (OCDS).

(więcej…)

Zaufać – zadanie niełatwe

 

 

Autor: Ks. Tomasz Ważny CM

Dziś, w piątą niedzielę wielkanocną roku B, Kościół daje mi pod rozwagę kwestię zaufania.  Oto, jak otwarcie to przekazuje święty Łukasz, „kiedy Szaweł przybył do Jerozolimy, próbował przyłączyć się do uczniów, lecz wszyscy bali się go, nie wierząc, że jest uczniem.”

A przecież Apostołowie mieli już wówczas za sobą Zesłanie Ducha Świętego.  A przecież zupełnie inaczej, niż wówczas, kiedy jeszcze nie mieli ze sobą Mocy z Wysoka, patrzyli na świat i jego sprawy, na sprawę Zbawienia, na swój w tej sprawie udział.  No i jednak nie ufali.  Na szczęście znalazł się jeden, Barnaba, który znalazł w sobie tyle siły przekonywania, że Pawła – odmienionego prześladowcę i wroga chrześcijan – przyjęto do wspólnoty Apostołów.  A potem już poszło…

Każdy dzień okresu wielkanocnego winien być zanurzony w dziękczynieniu.  Nie tylko za dar Twego, Panie, Zmartwychwstania – choć o ten cud nad cuda przede wszystkim w nim idzie.  Dziękować winienem za ów cudowny, do wiosny za majowymi oknami podobny, „wybuch” Kościoła, który dokonał się wówczas, gdy moc Twego Ducha spotkała się z odwagą, bezkompromisowością i – zaufaniem ze strony Twoich uczniów.  Nie ulega bowiem wątpliwości, ze gdy – pomimo wszystkich uprzedzeń i złych doświadczeń z zaufaniem względem ludzi – Tobie, Panie, będę umiał ufać, działał będę całą potęgą Twojej mocy.  Będę jak ta gałązka winnego krzewu z dzisiejszej przypowieści ewangelicznej: będą we mnie płynąć życiodajne i pełne mocy soki życia Kościoła. A gdy się to będzie działo, czynić będę rzeczy wielkie – jak Apostołowie po Pięćdziesiątnicy.  No i siłą rzeczy Królestwo Twoje, Panie, wzrastać będzie tam, gdzie pójdą moje nogi.  A to już nie jest byle co.  Nawet, jeśli obszar mojego oddziaływania zamknie się skromną liczbą kilku metrów kwadratowych.

I kilku ludzkich serc.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *