Ja wobec pokus... - Wersja do druku +- Forum Ewangelizacyjne e-SANCTI.net (http://e-sancti.net/forum) +-- Dział: Ewangelizacja (/forumdisplay.php?fid=8) +--- Dział: Ewangelizacyjna Pomoc (/forumdisplay.php?fid=22) +--- Wątek: Ja wobec pokus... (/showthread.php?tid=925) |
Ja wobec pokus... - Jólka - 18-10-2005 12:06 Pokusa - na którym stopniu jestem? 7.Walczę z pokusą.Modlę się.Zwycięża we mnie Chrystus. 6.Walczę z pokusą.Modlę się.Liczę na własne siły.Upadam. 5.Walczę z pokusą.Modlę się.Pokusa jest silniejsza.Upadam. 4.Walczę z pokusą.Nie modlę się.Pokusa jest zniewalająca.Upadam. 3.Walczę z pokusą.Nie myślę o modlitwie.Jestem niewolnikiem pokusy.Upadam. 2.Przyjmuję pokusę.Akceptuję ją.Jestem zniewolony.Nie czuję się dobrze. 1.Żyję pokusą.Żyję grzechem.Umarłem duchem. 0.Co to jest pokusa?To wymysł.. - voska - 18-10-2005 19:48 Ja oscyluję pomiędzy 4 a 7 :/ - msg - 19-10-2005 00:27 Ja to w zależności od pokusy, od 1 do 7, ale widze, ze na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesiecy to raczej przesuwam sie w gore, czyli mozna rzecz, ze 2, a potem od 4 do 7. - Offca - 19-10-2005 20:19 A ja oscyluję między 2 a 7. Niestety chyba :roll: - TOMASZ32-SANCTI - 19-10-2005 21:08 Ja raczej podobnie Offco, to są poziomy, które stale się zmieniają, nie mogę powiedzieć,że cały czas jestem na stałych poziomach i to tych najwyższych, także upadam i to bardzo nisko, ale zawsze pamiętam,że tylko dzięki Chrystusowi mogę się znowu podnieść. Pozdrawiam - Anonymous - 20-10-2005 19:24 2-0 i jest wporzo. - Offca - 20-10-2005 21:38 Nie wiem czy jest tak w porzo jak coś zniewala. No ale cóż... Ignacy Krasicki, Ptaszki w klatce "Czegóż płaczesz? - staremu mówił czyżyk młody - Masz teraz lepsze w klatce niż w polu wygody". "Tyś w niej zrodzon - rzekł stary - przeto ci wybaczę; Jam był wolny, dziś w klatce - i dlatego płaczę :krzywy: - Anonymous - 20-10-2005 21:50 Jakoś nie widzę zniewolenia w uleganiu pokusom, które w większości wiąża się z zaspokajaniem potrzeb. I prędzej wiara jest klatką. - Offca - 20-10-2005 21:57 semper_malus napisał(a):Jakoś nie widzę zniewolenia w uleganiu pokusom, które w większości wiąża się z zaspokajaniem potrzeb. Oczywiście, ale zniewoleniem jest kiedy bez zaspokojenia tych "potrzeb" nie możesz normalnie funkcjonować i nie umiesz powiedzieć w odpowiednim momencie "nie", ale lecisz na żywioł. Cytat:I prędzej wiara jest klatką. Przykro mi. Źle to zrozumiałeś :krzywy: - Harpoon - 26-10-2005 14:39 Ups, u mnie na chwilę obecną zdecydowanie 1 lub 2 :o - Annnika - 26-10-2005 21:20 Chyba coś w okolicach 5, z tym że czasem udaje się wygrać ... - Zygmunt - 15-01-2006 03:14 Gdy bylem mlodszy upadalem czesciej teraz to trzymam sie bardziej w ryzach ... i mniej upadam - Anonymous - 16-01-2006 09:29 0. Nie mam pokus, mam tylko potrzeby i nie majac zamiaru meczyc sie psychicznie zaspokajam je bez wahania. Wole dbac o siebie niz miotac sie w imie... czegos Dzieki temu nie mam banalnych problemow natury moralnej. - Lewiatan - 16-01-2006 09:47 Ja ide za 2 z drobna modyfikacja Przyjmuję pokusę.Akceptuję ją. NIE Jestem zniewolony. czuję się dobrze. Moje pytanie czy Bog kusi was do dobrego ?? - Annnika - 16-01-2006 14:18 Na szczęście tak :mrgreen: - np. kusi mnie od dawna, żeby wprowadzić jakieś ciekawe urozmaicenie na spotkania diakonii, wszyscy skorzystaja - hodiz m io wprowadzenei nowych metod ekspesj ido przekazywania treści kerygmatu - czytelniejsze dla odbiorcy, bardziej wymagające dla ekipy, bardziej budujące Takie pokusy mi sie naprawdę podobaja :jupi: Oczywiscie w rozumieniu słowa "pokusa" jako "pociąg, przynaglenie do czegoś" :aniol: |